"Relacja na Żywo!"

14 maja 2014 13:48

"Relacja na Żywo!"

czyli o roli Polskiej Myśli Szkoleniowej we wspinaczce sportowej

(Hiszpania, kwiecień-maj 2014)

Wspinanie swoje na Polskiej Myśli Szkoleniowej oprzeć postanowiłem. Zasadniczo – jak nieraz ujawniałem  – rzecz opiera się na tym, by ułożyć obwód, katować go co najmniej 2 sezony, a potem wbijać się onsightem i rp’etem w drogi perfekcyjnie opanowanymi przechwytami. Któraś droga pasować musi. Nieważne, że w lewo jest  super klama, na obwodzie wypada teraz krzyż w prawo do oblaczka. Wiadomo – Zwycięskiego Składu się nie zmienia!

               Pierwszym przystankiem w projekcie „Tym razem żartów nie ma”, w ramach którego postanowiłem wstawić się na poważnie w jakieś 8c, było St. Leger. W ciągu tygodnia udało mi się zrobić m.in. 8b RP, 8a RP oraz 7c+ OS. Wprawdzie nie trzymałem się ściśle przechwytów z mojego obwodu, no ale w podobny sposób niejaki Kiełbasa, przymierzany do Reprezentacji Polski król strzelców rodzimej Ekstraklasy i lig niższych, zdobywający większość bramek z tzw. kajora, na pytanie, jak mu się udało umieścić tak precyzyjnie piłkę w bramce, zawsze szczerze przyznawał: „Zeszła mi”.


WAGs (Wives and Girlfriends)               

Właściwym celem wyjazdu była Santa Linya. Tam zamierzałem wstawić się w Rollito Sharma extension lub La Fabelitę. W grocie pojawiliśmy się niezwłocznie po przyjeździe do Hiszpanii. Już pierwsze ruchy na Rollito boleśnie uświadomiły mi, że przewieszenie tu nieco większe niż na pochylni, formacje jakby dachowe, nogi co chwila wędrują na wysokość ramion, dupa ciąży niemiłosiernie. Z kwaśną miną zjeżdżam nie zrobiwszy nawet wszystkich przechwytów. Na osłodę robię jedynie 7b+ OS, ale włożony wysiłek potwierdza zdobytą przed chwilą pewność, że nie mam tu czego szukać. Cóż, jak zazwyczaj raczył tłumaczyć porażki selekcjoner Janas: „Źle weszliśmy w mecz”. Rzucam raz jeszcze okiem na wczorajszy sms od Pawła: „Dawaj do Oliany, rejon pod Ciebie. Duży wybór 8b-8c w średnim przewieszeniu, wytrzymałościowych”. Tak więc Prezes każe do Oliany, a jak wiadomo, „Prezes” to pojęcie w Polskiej Myśli Szkoleniowej najważniejsze.


Otwarty dach na Narodowym

Zatem Oliana stała się naszym domem na kolejne trzy tygodnie. Rozpocząłem obleganie Fish Eye 8c. 85 przechwytów, 40 metrów trudności. Początkowo moją uwagę odwróciły jeszcze La Marroncita 8b RP oraz 55-metrowa Serge 8a OS w Tres Ponts, ale potem katowałem już niemal wyłącznie cel właściwy. Zacząłem cyzelować sekwencje, zaprzyjaźniać się z chwytami w trudnościach, uczyć się restów. Mniej więcej po 7 dniach pracy nad drogą udało mi się przebyć w ciągu trzeci crux. Co prawda przede mną było jeszcze jakieś 18 metrów terenu 8a z kolejnym cruxem na końcu, no ale skoro doszedłem aż tu, mimo że pierwsze partie drogi mocno mnie zmęczyły, to szanse na coraz lepsze próby wydawały się spore. „Nadzieje kibiców zostały rozpalone”, jak ująłby to redaktor Szaranowicz. Niestety przy kolejnych próbach pojawiły się uśmiechy rozdartej skóry na moich opuszkach i mimo jakichś 20 kolejnych wstawek, nigdy nie udało mi się zajść równie wysoko. Cóż, trzeba będzie wrócić w październiku i zaatakować ponownie. I tu myśl godna redaktora Szpakowskiego przeszywa mi umysł. Przecież u nas każde dziecko wie, że Polacy nie potrafią grać atakiem pozycyjnym, najlepiej czujemy się w kontrataku!


Loża VIP

Swoją drogą, pisząc te słowa jawię się sobie podobnym do selekcjonera Engela – ledwo awansowaliśmy na mundial w Korei a już szeroko medialnie ogłaszał swoją wizję „Futbolu na TAK!”. Tymczasem trzeba było wrócić do ligowej szarzyzny. Plan jest prosty. Trzeba tak zmodyfikować przechwyty na panelu, żeby ponownie droga pasowała do obwodu. Wiadomo – Zwycięskiego Składu się nie zmienia!


Zimowe zgrupowanie w Andorze




Piotr Żuchowski



Robokop Kanfor Atest Biznes w kadrze Satori Druk
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Polityka prywatności.