Mateusz Haładaj: Sezon 2017
Sezon 2017 rychło zmierza ku końcowi, w moim wykonaniu nie był to z pewnością rok obfitujący w ekstremalne prowadzenia, pomimo to uznaję go za bardzo udany z kilku powodów.
Po pierwsze: dzięki ciągłej rehabilitacji i treningowi udało mi się niedawno odzyskać siłę palców sprzed kontuzji, co wymagało około półtora roku pracy.
Po drugie: przetrwałem pierwszy prawdziwy trening w życiu, co oprócz wzmocnienia fizycznego otworzyło nowe furtki w moim podejściu do treningu i planowania wspinania.
Po trzecie – i to z pewnością największy sukces – udało mi się zrobić postępy mimo zwiększonej liczby obowiązków i mniejszej ilości odpoczynku związanej z rolą ojca.
W kalendarzu sezon prezentuje się następująco:
- marzec – pojawienie się trzeciego członka teamu (a jak wiadomo w trójkowym zespole nie zawsze jest łatwiej, zwłaszcza z dwiema marudzącymi babami),
- marzec – początek treningu z Maćkiem Oczko (czyli około 100 wieczorów spędzonych w romantycznej piwnicy KS Korona),
- wrzesień – wyrównanie porachunków z najtrudniejszą linią w Polsce – Stal Mielec VI.8+ (9a/a+) RP,
- październik – początek półrocznego wyjazdu do Hiszpanii (drogi 8c+ RP i 8b OS),
- grudzień – przejście najtrudniejszej sekwencji ruchów w karierze: FRFM (na razie na dwa wyciągi)...
Mateusz Haładaj
Kluczowa techniczna sekwencja na Stali Mielec VI.8+. Fot. Adam Kokot
Prace nad głównym celem trwają... Fot. Adam Kokot
Rodzinne wspinanie w praktyce. Fot. Grześ Wojtowicz
W tripie. Fot. Ela Haładaj
W tripie. Fot. Ela Haładaj