Wandalizm w Rzędkowicach
28 maja 2013 23:30

Wandalizm w Rzędkowicach(27.05.2013) UWAGA: Tekst zawiera informacje mogące wpłynąć na zepsucie stylu on-sight na następujących drogach: Thin Lizzy VI.3 (Lechfor); Pokrzywki, VI (Lechfor); Szatańskie wersety VI.4 (Okiennik Rzędkowicki); Diagonala (Dziędzielewicz), IV+ (Okiennik Rzędkowicki); Direttissima, VI- (Okiennik Rzędkowicki). Gdy w zeszły weekend wybraliśmy się do Rzędkowic, niemiło zaskoczyły nas zmiany w obiciu niektórych dróg. Później doszły do nas wiadomości o zniszczeniu (poprzez obicie) niektórych klasyków tradowych m.in. Pokrzywek.Zbulwersowani tymi informacjami, a także widokiem szarych placków kleju, którymi zostały upstrzone jasne ściany skał w Rzędkowicach, postanowiliśmy pojechać specjalnie na wizję lokalną. W sobotę 25. maja przeszliśmy kilka z reekipowanych dróg, a część obejrzeliśmy ze zjazdu. Poniżej przedstawiamy zapis słowny i zdjęciowy z naszych obserwacji, a także kilka nasuwających się wniosków i refleksji. Oceniając po kolorze i rozmiarze placków kleju oraz rodzaju użytych ringów ten sam sprawca (być może zbiorowy) wymieniał asekurację na następujących drogach: Wysoka: - Bartosz Jabłoński harcmistrz VI.3 - Ramirez VI.1+ - Dupa Niemowlaka VI.2 - Filar Mocno Bezalkoholowy VI+ - Kamikadze Boski Wiatr VI.5 - Kant Wysokiej VI.1 - Jarek nie może VI+ Turnia Cyklopa: - 622 upadki bunga VI.6 - Los Alcazares VI.3+ Wielka Baszta: - Pytajnik VI.1+ - Wykrzyknik VI.4 Lechfor: - Direttissima VI.2 - Ostatki VI.2+ - Thin Lizzy VI.3 - Piotruś Pan VI.3+ Brzuchata Turnia: - Dupa Biskupa VI.5 Garaż: - Memento mori – VI.2+ - Moce piekielne – VI.5 - nieznana droga nr 10 w Haciskim - Żyła – VI.2+ - Super Żyła – VI.3+ Okiennik Rzędkowicki: - Król Królów VI.4+ - Trwoga Ginekologa VI.1+/2 - Szatańskie wersety VI.4 - Direttissima VI- - 17 sekund VI.2+ Słoneczna Turnia: - Nie tędy droga VI.3+ - Szczęść Boże VI.2 I. BEZPIECZEŃSTWO Chcemy tutaj zwrócić uwagę na …

• • •
Sprawozdanie z tripu wspinaczkowego Piotrka Kmina
15 stycznia 2013 22:24

Sprawozdanie z tripu wspinaczkowego 06 lipiec 2011 - 04 wrzesień 2011FrankenjuraDo pierwszego celu tegorocznych wakacji docieramy 6 lipca. Frankenjura wita nas przyjemną pogodą: umiarkowana temperatura i raczej bez deszczu (niestety wraz z upływem czasu sytuacja zmienia się diametralnie - częste i obfite opady połączone z niższą temperaturą). Na doskonale znanym łodzianom parkingu pod Krogelstein spotykamy Waldka i Michała, a po paru dniach dociera również Szymon. Pobyt na Franken ma charakter wybitnie rozwspinowy - wspinam się po drogach z dolnych partii skali trudności, stawiam na zwiedzenie nowych rejonów na północy. Wyjątek stanowi kilkudniowa eskapada w okolice Krotensee, spowodowana przyjazdem ekipy Atest-owej. W sumie odwiedzamy około 10 rejonów, z czego godne polecenia wydają się być: Schlaraffenland, Dohlenstein, Kuhkirchner Wand, Bandstein. Na Frankenjurze spędziliśmy około 2 tygodni, w tym czasie moim najlepszy prowadzeniem było Lochverstraker 9+ RP oraz Monsun i Rumblefish 8+/9- os. Poza wymienionym rejonami gorąco polecam również odkryty przez chłopaków patent na mycie - Stadtbad w Bayreuth. Za 3 euro dostajemy basen, gorący prysznic i łaźnie parową. Żyć, nie umierać.FrancjaDo Francji docieramy po dwudniowym zwiedzaniu Szwajcarii.Głównym celem jest Ceuse, ale z wydarciem na górę czekamy na przyjazd ekipy z zaprzyjaźnionego klubu , składającej się z Ryby, Ciemnego i Adasia, oraz Gos …

• • •
Dachstein
15 stycznia 2013 22:21

Sprawozdanie z wyjazdu wspinaczkowego do Dachsteinu25 lipca 2011 - 04 sierpnia 2011Na miejsce dotarliśmy 26.07.2011 rano. Z powodu nieporozumienia, nasi znajomi z ŁKW, z którymi się wybraliśmy, zamiast w Gosau, zostawili nas z drugiej strony masywu, za miejscowością Ramsau koło Dachsteinruhe (1122m n.p.m.). Przemieszczenie się do Gosau zajęłoby nam cały dodatkowy dzień, więc postanowiliśmy podejść przez grań główną. Podjechaliśmy autobusem do schroniska Bachlalm (1490m n.p.m.), co zaoszczędziło nam 4km spaceru i 350m przewyższenia. Dojście do Adamekhutte zajęło nam ok. 10h, gdyż musieliśmy podejść na przełęcz Windlegerscharte (2401m n.p.m.), zejść na drugą stronę masywu obejść Torstein i dojść do schroniska (całość zaznaczona poniżej na mapie, kolorem niebieskim - droga przebyta przez …

• • •
Khan Tengri 2007
15 stycznia 2013 22:19

Khan Tengri 200718 dni na lodowcu i przytarty nosek28 lipca '07 ruszyła kolejna polska wyprawa na Khan Tengri. Połowa 6 osobowego składu reprezentowała Łódź, Krzysiek Grzegorczyk sentymentalnie (obecnie zamieszkuje Międzyzdroje), Kasia Kobos fizycznie, ja zaś fizycznie i sentymentalnie. Pozostali członkowie ekipy to pomysłodawca i kierownik wyprawy Janek Gliwa oraz Bożena Bandura z Wadowic oraz Piotrek Zieliński z Krakowa. Dziękuję Kasi i Piotrowi za zgodę na wykorzystanie ich zdjęć w tej relacji. Zdecydowałem się na formę dziennikową, przez co relacja traci na efekcie lirycznym, za to widać przebieg operacji jak na dłoni.Podchodziliśmy drogą północną z powodu lawin, które często schodzą w kuluarze Semionowa na bardziej popularnej drodze południowej. Nasza droga wiedzie …

• • •
Muztagh Ata
15 stycznia 2013 22:17

Relacja z wyprawy w góry Kun Lunlipiec 200627.06.W dziewięciu wylatujemy z Warszawy do Moskwy. Po paru godzinach przerwy i kilku Baltikach lecimy dalej do Bishkeku, stolicy Kirgizji.28-30.06.W niespełna dwie doby przemieszczamy się z Bishkeku do Kaszgaru w Ujgurii (Chiny, jakby kto nie wiedział). Cały Kirgistan jest górzysty (średnia położenia to Rysy), drogi kiepskie, miejscami szutrowe, miejscami zawalone głazami. Z Bishkeku do Osh (700 km.) jedziemy marszrutką 20 h. Dalej pniemy się jeepem na płaskowyż Pamir (4000 m. npm) i do granicy w Irkesztam. To była w sumie cała nasza aklimatyzacja. Leitmotiv tej części wyprawy to pierdy oraz kwestia winy.30.06-1.07.Seman Hotel, Kaszgar. Zbijamy bąki, machamy pałeczkami, drinkujemy, jak byśmy byli na wakacjach. I targujemy się z Johnym, anglojęzycznym Chińczykiem, który wie jak robić kasę na naszych westmańskich zachciankach. Nam załatwia w ekspresowym tempie pozwolenie na Muztagha za jedyne 1180 $. Na szczęście, ten wydatek pokryła firma Hannah. Grazie!2.07.5h jedziemy mikrobusem do Subashi u podnóża Celu. Przejeżdżamy przez pustynię, wjeżdżamy w góry Kun Lun. Suche góry, ascetyczne, strzeliste wierzchołki, ostre granie. W końcu docieramy do serca gór, jeziora Karakol. Po jednej stronie jeziora rozciąga się zamglone pasmo Kongura, po drugiej lepiej widoczny masyw Muztagha. Na miejscu juczymy nasze dwa wielbłądy pakując na …

• • •
Łodzianie w Kirgistanie
15 stycznia 2013 22:15

Kirgizja 2006 - opis zdobyczy przywiezionych z Kirgizjisierpień 2006Przez trzy pierwsze tygodnie sierpnia w dolinie Ak-Su (rejon Karawaszyn, Kirgizja) działała wyprawa Akademickiego Klubu Górskiego w Łodzi w składzie: Sławek Cyndecki, Paweł Grenda, Bartek Malinowski, Adam Pustelnik, Paweł Pustelnik, Marcin Szymelfenig. Oto krótka relacja z wyjazdu.Z Polski wyruszyliśmy 26 lipca. Po trwającej tydzień podróży wiodącej przez Istambuł, Biszkek, Osh i Batken znaleźliśmy się w Karawaszynie, na pograniczu Tadżycko-Kirgiskim. "Getting to Karavshin is more of an adventure than climbing there itself" - piszą autorzy mini-przewodnika po Kirgizji wydanego przez American Alpine Club i jest to również wierny opis naszych doświadczeń. Ilość perturbacji związanych z uzyskiwaniem kolejnych stempli na naszym "permicie", rozmów z różnej maści "kamandirami", zmieniających się wciąż wersji tego czy potrzebne są nam wizy Tadżyckie i innych przeszkód natury biurokretyczno-korupcyjno-formalnych była dość przytłaczająca. Już w dolinie miało okazać się, że koniec końców mieliśmy sporo szczęścia i byliśmy jedyną ekipą, której udało się dojechać w Karawaszyn najkrótszą trasą przez Woruch (enklawa Tadżycka)...Przez cały czas pobytu byliśmy jedyną wyprawą w dolinie Ak-Su (inne, w tym jedna bratnia działały w sąsiedniej dolinie Kara-Su). Na miejscu zastaliśmy wielkie, piękne ściany (niestety niekiedy kruche i znacznie lepiej prezentujące się z daleka niż z bliska) oraz pancerną pogodę - było ciepło i sucho jak pieprz.Oprócz wspięć o charakterze rozgrzewkowym na istniejących drogach do 500m i jednej gościnnej wizycie w dolinie Kara-Su (zrobiona Diagonalka VII-, 500m na Żółtej Ścianie) udało się nam zrealizować dwie większe wspinaczki:Amba - nowa droga/odhaczenie na ścianie zachodniej Ortotubka (znany również jako Central Pyramid lub Pik 3850) - trudności VI, 7c-c+, 1100m, RP - Adam i Paweł Pustelnik, 1 dzień poręczowania, 2,5 dni w ścianie, 1,5 dnia w zejściu.Większa część drogi rozwiązuje nowy teren, …

• • •
Yosemite 2006
15 stycznia 2013 22:06

Yosemite krótkie streszczenie tegorocznych dokonań Adama i Pawła Pustelników. 12 maja - 12 czerwca 2006 Naszym głównym celem wyjazdu było dokończenie zeszłorocznej przygody z doliny i przejście El Capitana w pełni klasycznie drogą Salathe Wall. Już na przyjeździe do doliny okazało się, że będzie to cel nieosiągalny. Po wyjątkowo długiej zimie i zaskakująco ciepłej wiośnie ilość wody w rzekach i na ścianach przekroczyła normy i tym samym wiele formacji płynęło. Na Salathe była to kwestia tylko jednego wyciągu ("The Sewer" czyli ściek) niemniej nie chcieliśmy ryzykować powtórki z zeszłego roku.Przez pierwsze dwa tygodnie próbowaliśmy się rozwspinać i przygotować do akcji na El Capitanie i innych długich drogach, jednak z różnych …

• • •
Lofoty - Zatopione w morzu góry
15 stycznia 2013 21:59

Dlaczego warto pojechać na Lofoty,choć są one w sumie mało atrakcyjnymrejonem wspinaczkowym?(2 czerwca - 25 czerwca 2005)Niniejszy tekst stanowi dla mnie rozliczenie ze wspomnieniami niedawnego wyjazdu w "egzotyczne" rejony północnej Norwegii. Lofoty to archipelag wysp i wysepek o łącznej powierzchni 1227 km2, położonych na wysokości Narviku, czyli daleko za kołem polarnym północnym. Jednym słowem koniec świata, z Łodzi prawie 3000 km. Najwygodniejszy sposób dotarcia na wyspy to z pewnością podróż samochodem. Najbardziej ekonomiczną alternatywą w tym przypadku jest rejs promem relacji Gdańsk-Nynasham, a następie podróż na północ wzdłuż zachodnich wybrzeży Bałtyku, lub trasą E6 biegnącą w Norwegii wzdłuż wybrzeży Morza Norweskiego. Ta druga opcja, ze względu na zapierające dech w …

• • •
Robokop Kanfor Atest Biznes w kadrze Satori Druk
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Polityka prywatności.